Mimo, że wydana w 2005 roku płyta gitarzysty Michała Czachowskiego powstawała przez pięć lat, a nagrania, w których brało udział kilkunastu pochodzących z Indii, Hiszpanii i Polski muzyków, zarejestrowano na dwóch kontynentach w pięciu studiach muzycznych.
Niemal każde z nich mieści się na terenie innego państwa, bez wątpienia należy ona do tych przekazów artystycznych, które tworzą niepowtarzalnie spójną całość nie tylko na poziomie melodii, ale przede wszystkim treści, jakie ze sobą niesie.
Głównym założeniem artystycznym całego przedsięwzięcia zdaje się być ukazanie kultury muzycznej, jaką znamy pod pojęciem „flamenco”, w jej perspektywie historycznej, akcentując przede wszystkim dialog kulturowy, jaki zachodzi między nią a kulturą indyjską. Flamenco powstało właściwie w wyniku kulturowych kontaminacji, które miały miejsce na przestrzeni ostatniego tysiąclecia. Migrująca od IX wieku z terenów dzisiejszych Indii ludność, wędrując przez Palestynę, Egipt, Maroko i Cieśninę Gibraltarską dotarła wiele wieków później do Andaluzji, gdzie przed latami oddziaływały na siebie rozmaite wpływy kulturowe, tworząc nową wartość – „flamenco”.
Poza pomysłodawcą – znakomitym gitarzystą i zarazem nauczycielem Akademii Muzycznej w Nagpur (Indie) – Michałem Czachowskim, którego poza projektami autorskimi polska publiczność może znać z licznych nagrań sesyjnych (m.in. z zespołem „[Blue Cafè]”), na płycie usłyszymy grającego na sitarze Avaneendra Sheolikara, tablistę Sandesha Popatkara, śpiewającego Prasada Khaparde, grającego m.in. na instrumentach perkusyjnych Pierluca Pineroli i wielu innych muzyków, z których każdy obdarowuje słuchacza pokaźnym wachlarzem orientalnych dźwięków.
Oprócz wymienionych wcześniej tabli czy sitary, które stanowią swego rodzaju muzyczne ikony dla kultury wschodu, usłyszeć można tu brzmienia dość rzadkich we współczesnej muzyce instrumentów orientalnych – tanpury, knjiry, sarangi i kilku innych. Wszystko to dopełnione przez skrzypce, fortepian, gitarę basową i wzbogacone przez akcenty wokalno – rytmiczne: śpiewy, konnakol, chórki i jaleo niewątpliwie świadczą o niecodziennym charakterze tej – łączącej w sobie elementy jazzującej muzyki hiszpańskiej z charakterystycznym dla muzyki indyjskiej rytmem i bogatą linią melodyczną – całości.
Dzięki temu wszystkiemu nad Indialucią unosi się duch dalekiej i zapomnianej przeszłości, klimat suchych piasków i palącego Słońca, wzbogacony o wyjątkowo ekspresyjne akcenty rytmiczne i melodyczne, zdradzając tym samym niezwykły temperament drzemiący w kulturze flamenco. To, co sprawia, że mamy tu do czynienia ze spójną całością, to przede wszystkim – koniecznie pisany wielką literą – Dialog, jaki zachodzi na każdym poziomie kompozycji, a którego świadectwo zawarte zostało już w pierwszych dźwiękach rozpoczynającej płytę rumby.